Ja nie płaczę, to ty płaczesz....
Ja nie płaczę, to ty płaczesz.... – „Przygarnąłem 17 września młodego psa bez chipa i obroży, gdyż biegał po ulicy Przemysłowej w Kamionce ( Piaseczno -mazowieckie). Pomimo ogłoszeń w internecie nikt się po niego nie zgłosił. I nikt go nie szukał. To bardzo fajny pies. Taki wierny. Oddany. Trzyma się nie ogrodzonej posesji i mnie. W nocy śpimy przy drzwiach, które ma otwarte. Jest do adopcji. Dlaczego? Choruję na raka i mieszkamy nielegalnie w pustostanie. Ja z wyboru. Tu jest pięknie. Zielono. Cicho. Nikt nie przychodzi. Oprócz kotów i lisów, saren i innych zwierząt. Ale pies powinien mieć normalny dom. Stabilny. Czuję się dobrze i pracuję dorywczo w ogrodach,ale kiedyś rak mnie pokona. Każdy kiedyś musi umrzeć. Ale pies jest młody i może nagle zostać sam. Trafić do schroniska. Może na całe życie? Dlatego chcę zdążyć znaleźć mu dom. Jaki Razor jest? Tak ma na imię. Jest ciekawy świata. Odważny.Bystry. Spostrzegawczy. Bardzo mądry.Próbuje mnie czasami bronić. To nie jest typ uciekiniera. Jego wyrzucili. Siedział w zasadzie koło Biura Rachunkowego, dostał pić od pracownic i jeść. I nie chciał już stamtąd odejść. Ewidentnie szukał domu. Kiedy pracownicy poszli na parking kilkaset metrów dalej pies powędrował za nimi. Miał nadzieję, że go wezmą. Pracownicy wsiedli do samochodów i pojechali do domów. A on siedział sam pod bramą parkingu. Tam go znalazłem. Miałem już kupioną smycz, obrożę, Fiprexa, miskę i 2 kg suchej karmy. Zapiąłem psa i pies jest ze mną. 736 314 713”Tylko proszę, nie wykorzystujcie numeru do robienia sobie żartów.
Źródło: https://demotywatory.pl/5269344/Ja-nie-placze-to-ty-placzesz